Na maxa to tylko z „Maximum Ride”
Jest noc. Dzieciaki takie, jak my, śpią smacznie w swoich wygodnych łóżkach, pod pachnącymi kocami. Miękkie poduszki dają poczucie bezpieczeństwa. W tej chwili chyba wszystkie ludzkie istnienia są pogrążone w mglistym błogostanie sennych mar… Zaraz, zaraz. Chyba jednak nie wszystkie - Max, Iggy, Kieł, Kuks, Angela i Gazownik uciekają właśnie przed przerażająca szajką likwidatorów. Kreatury te są to ludzie – wilki powstałe na skutek skomplikowanych eksperymentów genetycznych. Spytacie, w jaki sposób szóstce dzieci udaje się przechytrzyć z pozoru niepokonaną zgraję potworów? Nic prostszego. Ekipa Max to nie jakaś tam garstka zagubionych sierot, tylko grupa mieszańców zbiegła z tajnego laboratorium. 98% ich DNA to geny ludzkie, jednak reszta pochodzi od ptaków. Dzięki temu mogą latać, a wierzcie mi, skrzydła przydają się w sytuacjach wymagających błyskawicznego ulatniania się poza zasięg likwidatorów.
Bohaterowie książki prowadzą koczowniczy tryb życia, bezustannie ukrywając się przed swoimi prześladowcami. Nie mogą nikomu zaufać, więc są zdani tylko na samych siebie. Przeżywają coś, o czym my nie jesteśmy w stanie nawet myśleć. Po co? Żeby chociaż przez kilka chwil żyć na wolności. Ciasne klatki krępują ruchy i zabierają nadzieję na to, że po ciężkim dniu będzie można rozprostować skrzydła, unosząc się wysoko ponad ziemię. Niewola jest nie do wytrzymania.
Pewnego dnia nadarza się okazja na ucieczkę, z której oczywiście korzystają. Już nigdy nie wrócą do laboratorium…
Książkę autorstwa Jamesa Pattersona polecam wszystkim, którzy chociaż na chwilę chcą oderwać się od rzeczywistości i poszybować w chmurach razem z Max i jej przyjaciółmi. Każdy rozdział to znakomity sposób na przemienienie szarości w barwną tęczę. Wartka fabuła sprawia, że często brakuje czasu nawet na oddychanie.
„Maximum Ride” należy do moich ulubionych pozycji ze względu na fakt, że jest to kolejna rewolucyjna powieść opowiadająca historię jedyną w swoim rodzaju. Warto szukać w literaturze perełek takich, jak życiorys nadzwyczajnych mieszańców, który jest niewiarygodnym powiewem świeżości i nowości. Każde zdanie zaskakuje jeszcze bardziej niż poprzednie. Takich książek szukam…
O prestiżu pisarza świadczy czołowe miejsce na listach bestsellerów, jak również fakt, że treść jego książki zawiera coś nowatorskiego. To dopiero sztuka! W końcu ludzie zaczęli tworzyć dzieła pisane jeszcze na długo przed narodzinami Chrystusa. I jak tu wymyślić coś nowego w XXI wieku?
Aleksandra Przybysz, kl. III B (Gim.)
- |
- Strona główna
- |
- Stary BIP
- |
- Deklaracja dostępności
- |
- Linki
- |
- Kontakt
- Realizacja: 3W Serwisy Informacyjne